Subialy

Konstrukcja powstała na bazie powystawowego szkieletu (dzięki czemu obniża się koszty, ekologicznie odzyskuje materiały i czasem jest łatwiej). Wymiary musiały być dostosowane na życzenie, tak jak kolor okleiny (tutaj folia), koszty miały być znikome, jednocześnie jakość lepsza od dalekowschodnich pudełek. Bazą wzmacniacza był napęd w klasie D Cantona, po naprawie zasilacza. Wzmacniacz nie posiadał żadnej korekcji i dość wysoko postawioną górną częstotliwość odcięcia na regulatorze. Dlatego wskazany do współpracy był amplituner z dobrym managerem basu, lub należało utemperować nisko odcięcie co rekompensuje duża skala regulacji wzmocnienia. Dodatkowo wymieniłem pare kondensatorów na lepsze i pojemniejsze (nie wiadomo czemu w urządzeniach impulsowych zapomina się o prawidłowym filtrowaniu wierząc w stabilne parametry aktywnych układów). Filozofii nie było, pomieszczenie miało określone wymiary a subwoofer miał być uzupełnieniem kina domowego. Pewnych zabiegów wymagało usunięcie wibracji portu BR wykonanego ze standardowej rury. Głośnik mimo dość sztywnego zawieszenia generował spore ruchy powietrza (konstrukcja jest filtrem bandpass choć o dość kontrowersyjnym działaniu przy górnej częstotliwości granicznej), Musiałem zastosować masę bitumiczną w jej wnętrzu co dodatkowo wywołało porowatość jej ścian i wylotu, jak „flowport”. Podobnie wykończyłem czarne elementy dla spójności. Całość musi być umieszczona na dobrych nóżkach lecz niskich, skrzynia jest masywna i wytrzymała. Panel tylny ma uszczelniony.

Użytkownik jest zadowolony ze swojej inwestycji to najważniejsze.